Aktualności

Czy mediacja się nie przyjęła?

Wydaje się, że o mediacji w sprawach cywilnych – w szczególności gospodarczych mówi się dużo. Nie ma jednak głosów, które wskazują, że w drodze mediacji rozwiązywanych jest wiele sporów. Próby porównania z innym krajami nie są wg mnie adekwatne. Istotne jest spojrzenie na przyczyny. Nie spotkałem się z badaniami w tym zakresie, a jedynie z opiniami i poglądami. Pozwalam sobie zatem i ja na krótkie przedstawienie swojego poglądu.

Mediatorzy. Nie jest to wyodrębniony zawód, stąd też w sprawach cywilnych mediator w zasadzie może być zarówno psychologiem jak prawnikiem. Każdy mediację będzie prowadził inaczej. Problem jednak w tym, że każdy będzie też się przestrzegał innych standardów. Nie dziwi mnie fakt niechęcie do mediacji osób, które podczas sporządzania opinii dla potrzeb sprawy sądowej były przez badającego poddawanej „działaniom mediacyjnym.” Standard powinien być jasny: albo chce się kogoś diagnozować albo prowadzić mediacje; albo udzielać porad prawnych jednej stronie albo bezstronnie kierować na drogę zawarcia ugody.

Uczestnicy. Motywacje jakie skłaniają uczestników mediacji do ich rozpoczęcia są bardzo różne. Nie zawsze chcą oni zawrzeć ugodę. W polskiej rzeczywistości często skierowanie sprawy do mediacji przez sąd gospodarczy powoduje realne przesunięcia kolejnego terminu rozprawy o 3-4 miesiące.
W sprawach rodzinnych z kolei chęć poznania na co taka naprawdę skłonna jest zgodzić się druga strona jest często większa niż poszanowanie dobra dziecka.

Mentalność. Ugoda zawarta przed mediatorem ma po nadaniu klauzuli wykonalności lub stwierdzeniu prawomocności moc w zasadzie równą wyrokowi. W ugodzie strony same decydują jaka będzie jej treść, a warunki zawarcia ugody przed mediatorem wydaj się, że są bardzie komfortowe niż przed sądem. Jednak rodzi to konieczność przyjęcia odpowiedzialności za określone jej postanowienia. Sztuka ustępstw łączy się z odpowiedzialnością. Ustępstwa postrzegane są jako słabość. W wielu przypadkach dopiero w trakcie prowadzenia mediacji strony uświadamiają sobie, że wg ich oceny są skłonne ustąpić bardziej niż zamierzały przed rozpoczęciem mediacji. Bezpieczniej jest wycofać się.

Przykład. Na drugim spotkaniu mediacyjnym (trwającym kilka godzin) w sprawie rodzinnej, uczestnik spotkania oświadcza, że w zasadzie zgadza się z tym co już zostało uzgodniono. Stwierdza jednak, że nikt mu nie da gwarancji, iż rozstrzygnięcie sądu nie będzie dla niego bardziej korzystne, a przecież chodzi o sprawy jego dziecka, więc choćby był na to promil szansy, to on jako rodzic nie może teraz z tej szansy zrezygnować. Wykorzystał szansę.

Autor. Rafał Kołodziński mediator aktywnie prowadzący mediacji, ale także pełnomocnik (radca prawny) reprezentujący klientów korzystających z mediacji.

Rafał Kołodziński

radca prawny

Wykorzystujemy pliki cookies do prawidłowego działania strony. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Czy zgadzasz się na wykorzystywanie ciasteczek? View more
Akceptuję